Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach
Przed nieco ponad miesiącem światem sportu wstrząsnęła informacja o śmierci Kacpra Tekielego. Alpinista, który od 2020 roku był mężem medalistki olimpijskiej Justyny Kowalczyk-Tekieli i wychowywał z nią półtorarocznego syna, 17 maja 2023 roku zginął w szwajcarskich Alpach.
Pogrzeb wspinacza odbył się 30 maja 2023 roku w Gdańsku. W wygłoszonej w jego trakcie przemowie Justyna Kowalczyk-Tekieli złożyła zmarłemu mężowi piękną obietnicę.
Kacper założył w mojej głowie i sercu mocne stanowisko. (…) Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak on – mówiła, deklarując:
Od tematu śmierci nie uciekaliśmy. To były trudne rozmowy, ale szczere i świadome. Hugo pojawił się na świecie dlatego, że mój kochany mąż był pewien, że nie tylko dam sobie w każdej sytuacji radę, ale i na ile się da zrekompensuję stratę. Na pewno go nie zawiodę. Zrobię wszystko, by wychować Hugotka na tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper. Żeby nasz chłopczyk dał komuś tyle szczęścia, ile dostałam ja
Justyna Kowalczyk spełnia obietnicę złożoną mężowi
Niedługo później sportsmenka zaczęła relacjonować w sieci kolejne wyprawy górskie. Wysiłek fizyczny okazał się dla niej sposobem na radzenie sobie z żałobą. Wymowne są słowa, którymi Kowalczyk-Tekieli opatrzyła najnowszą relację na Instagramie. Publikując zestawienie przebytych w Tatrach odcinków i chwaląc się przy okazji ustanowionymi rekordami, napisała:
Wypocić wszystkie złe emocje…
fot. Instagram/@justyna.kowalczyk.tekieli